Dziś wjeżdżamy na grubo z materiałem!
Weronika i Adrian zagwarantowali nam taką ilość luzu i pozytywnej energii że tam materiał zrobił się sam. Zobaczcie jak wygląda „ten dzień” gdy nie spinasz się czy widelec u ciotki jest w idealnej odległości od talerza tylko masz na to „wywalone” i najzwyczajniej w świecie dobrze się bawisz na własnym weselu.
Werka, Adrian dzięki serdeczne za zaufanie!
Kurde no naprawdę uwielbiamy swoją robotę ;)