Ehh najpierw był wielki stres przed ceremonią wywołany zakazami wszystkiego co związane z samochodami na Toruńskim rynku i ślubem w samym centrum tegoż rynku, potem szybki maraton ze statywami, plecakami, torbami i innymi raczej niewygodnymi ustrojstwami po to by spędzić dzień z Justyną i Bartkiem parą, która dała nam tyle frajdy i uśmiechu, że nie da się o tym zapomnieć nigdy. Zapraszam do oglądania i jak mawiał Bartek na plenerze Enjoy jour (ich) zdjęcia ;)
